Wystawa trwała trzy dni, a w sobotę na wystawie pojawiły się psiaki z grup:
*II (Pinczery i sznaucery, molosy, szwajcarskie psy górskie i do bydła, pozostałe ras)
*IV (Jamniki)
*VIII (Aportery, płochacze i psy dowodne)
Cocker spaniel angielski
Spaniele na tej wystawie były z pewnością jedną z najliczniejszych ras, było ich dokładnie 38, przeróżne maści od złotych przez czarne, sobolowe, czekoladowe aż po przeróżne tzn, "kolorowe" kombinacje. Wokół ringu było mnóstwo ludzi szykujących swoje spaniele tak aby były niemal idealne. Od razu przed oczami miałam Pluta po spacerze :D. Psy przychodziły całe "poowijane" - uszy owinięte chustą, tułów w płaszczyku do ziemi, co nie ukrywając wywoływało we mnie śmiech. Oczywiście wiem, że miało to zapobiegać wszelkiego rodzaju "zabrudzeniom", ale był to jednak niecodzienny widok ;)) Wszystkie ślicznie się prezentowały, biegały równiutko z ogromną dumą i skupieniem na właścicielu.
Nova Scotia Duck Tolling Retriever
Tollerów było zdecydowanie mniej w porównaniu do spanieli, bo zaledwie 8. Same suczki i jeden szczenior facet :)) Już przed wejściem spotkaliśmy tollerkę z Rosji. Tollery były przeróżne, mimo tego, że teoretycznie występują tylko w jednym umaszczeniu, jeden był zupełnie inny niż drugi, od rudych aż po te bardziej rude ;) Od różowych nosków aż po węgielki. Lecz wszystkie według mnie prezentowały się równie doskonale, mimo surowych ocen wszystkie były świetne i było widać, że dają z siebie 110% Z wielkim respektem patrzyły na swojego przewodnika, widać było, że jest on dla nich żywym autorytetem.
(Sunia powyżej jest to rodzona siostra Figara [Fifi] z jednego miotu, hodowla "Pod jabłonią")
Były także inne rasy, które możecie zobaczyć w filmie relacjonującym przebieg wystawy na yt poniżej :)
Do następnego wpisu :)
A&P
My również byliśmy na wystawie, lecz w Choceniu. Niestety pojechaliśmy dopiero drugiego dnia wystawy, więc nie udało mi się zobaczyć spanieli w akcji, bo były wystawiane poprzedniego dnia. Mimo wszystko bardzo nam się podobało, generalnie byłam jako jedyna ze spanielem i pani przy wejściu myślała, że wystawiam Gaję (taa, blondynaa :P). Wystawy to świetne miejsce na socjal :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://gajasportowyspaniel.blogspot.com/?m=1
My niestety byłyśmy bez psiaków, w sumie nawet nie wiedziałam, że na wystawę można wejść z psem, którego się nie "wystawia". Ale rzeczywiście to musi być super miejsce na socjal, może za rok wybierzemy się z psami ;))
UsuńMożna, można :).
UsuńMy generalnie weszliśmy w ogóle za darmo, bo tj mówiłam, Pani na wejściu sprzedająca bilety myślała, że ja idę wystawiać Gajkę :P
Fajny blog ! Ja też byłam na wystawie w Kato w sb :-)
OdpowiedzUsuńmorisdog.blogspot.com
O, być może się widziałyśmy :))
UsuńUwielbiam wystawy! Niestety, ja nie chciałabym wystawiać mojego psa (do tego nie jest rasowy), a na wystawę jeżdżę tylko raz w roku, jak jest w moim mieście. Rok temu byłam tak zmęczona, jakbym przebiegła maraton, było z 30 stopni. Szkoda tych psiaków w takie pogody! :)
OdpowiedzUsuńmaniolowo.blogspot.com
My też w zasadzie na wystawy tylko raz w roku, ale po 4h chodzenia nogi z waty :D
UsuńIle ja bym dała aby być na takiej wystawie :'( u nas takich nie organizują :( masz bardzo fajnego bloga :) Obserwuję. http://psyy-pies.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMój spanieluszek nie jeździ na wystawy, ale Figusiowi chyba się podobało. ;-)
OdpowiedzUsuń